"Są też osoby bardzo „jak należy”. Spotykając się z nimi, pytamy: „Wszystko w porządku?”
One odpowiadają: „W porządku”.
Nie mogą powiedzieć nic więcej, ponieważ są więźniami samych siebie i społecznego jarzma.
Nie mogą wypowiedzieć cierpienia, które je dusi i łamie.
A my przechodzimy, nie zauważamy ich spojrzeń świateł alarmowych,
nie słyszymy ciszy ich krzyku, nie dostrzegamy nawet,
że na barometrze ich serca wskazówka zatrzymała się na kreseczce „burza”."
Niestety strona szukana przez Ciebie w tym blogu nie istnieje.
Niestety strona szukana przez Ciebie w tym blogu nie istnieje.